Od kamienia i bambusa po żelbet i szkło

21.12.2010

W Tajlandii – jednym z najbogatszych i najpiękniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej – zachwycają obiekty budowlane wzniesione zarówno przed wiekami, jak i obecnie.

W przeszłości tajscy architekci postrzegali tworzenie jako zdobywanie zasług oraz przedstawianie niezmiennych prawd i dlatego historię sztuki Tajlandii zapisywali nie indywidualni artyści, lecz całe szkoły. Twórcy kompleksów klasztornych swobodnie traktowali ich składowe elementy. Uszlachetniali i wydłużali wieże, nadając im wymyślne kształty kolb kukurydzianych zaokrąglonych na szczytach i zdobionych pionowymi nacięciami. Jako iglicę często dodawali brązowe pioruny, a w niszach ściennych umieszczali posągi Buddy. Przykłady takich wież można oglądać w Ajutthai, dawnej stolicy (fot. 1). Niestety większość tych dzieł została w dużym stopniu zniszczona lub uszkodzona przez wilgoć.

 

Fot. 1. Kukurydziana wieża w Ajutthai

Fot. 2. Wat Phra Keo cud architektury i skarbiec sztuki wzniesiony specjalnie dla Szmaragdowego Buddy

 

Kiedy w 1782 r. nową stolicą państwa został Bangkok, prace budowniczych skoncentrowały się na kopiowaniu osiągnięć twórców Ajutthai. Najdoskonalszym artystycznie osiągnięciem sztuki Tajlandii jest otoczony murem zespół świątynno-klasztorny (wat). Jego architektura charakteryzuje się dużymi wielokondygnacyjnymi dachami, malowidłami ściennymi, drewnianymi dekoracjami rzeźbiarskimi, złoceniami i mozaikami. Wat Phra Keo (fot. 2), wzniesiony specjalnie dla Szmaragdowego Buddy, to pierwsza budowla zaprojektowana na ajutthajskim planie, przykryta wielopoziomowymi dachami, wyłożona zielono-pomarańczowymi płytkami, lśniąca lustrami i płatkami złota. W dzisiejszych czasach nowe świątynie budowane są w podobny, tylko bardziej ekonomiczny sposób – bielone zewnętrzne ściany pokrywane są pozłacanymi ornamentami i mozaikami z kolorowego szkła. Piętrowe dachy zakończone są smukłymi kwiatonami w kształcie ptaków. Obowiązkowym elementem świątynnej architektury są też schody z balustradami w kształcie węży. W rezultacie wszystkie nowoczesne świątynie są bardzo do siebie podobne.

 

Fot. 3. Dom w dżungli należący do plemienia Monów

Fot. 4. Domy budowane wzdłuż rzek i kanałów

 

Obok obiektów sakralnych budowano domy na potrzeby zwykłych mieszkańców. Tradycyjne tajlandzkie domy są doskonale przystosowane do klimatu zwrotnikowo-monsunowego. Wznoszono je na słupach w celu zabezpieczenia przed zalaniem i robactwem. Dachy o dużym spadku skutecznie odprowadzały wodę deszczową, a materiały naturalne – drewno i suszone liście – utrzymywały chłód wewnątrz domu w upalne dni. Z bambusa, który w porze deszczowej rośnie bardzo szybko, Tajowie budowali ściany domów, tarasy, rury na wodę oraz meble (fot. 3).

Bangkok w języku tajskim oznacza Miasto Aniołów. Początkowo życie mieszkańców toczyło się głównie na wodzie wzdłuż rzeki Chao Phraya – Rzeki Królów. Domy budowane na bambusowych tratwach mogły się swobodnie unosić na wodzie i cumować w dowolnych miejscach. Większą stabilnością charakteryzowały się budynki wznoszone na palach. Ten sposób budowania szczególnie sprawdzał się na obszarach zagrożonych powodziami (fot. 4).

Gwałtowny rozwój Bangkoku nastąpił w drugiej połowie XIX w. Szlaki wodne zastąpiono wówczas drogami lądowymi. Po II wojnie światowej napłynęło tysiące nowych mieszkańców. Obecnie to 7-milionowa (nieoficjalnie 15-milionowa) metropolia. Wiele dzielnic Bangkoku to nowo powstałe obszary biedy, dokąd sprowadziła się ludność z odległych prowincji w poszukiwaniu lepszego życia. Obok siebie egzystują różne światy – od peryferyjnych slumsów, gdzie ludzie mieszkają w ruderach krytych blachą, bez bieżącej wody i prądu, do opływających w luksusy dzielnic z najnowocześniejszymi hotelami i apartamentowcami (fot. 5) oraz budynkami o bardzo nowatorskich formach architektonicznych. Wyróżniającymi się budowlami są wieże Baiyoke I i II, a najsłynniejszym, najbardziej wymyślnym i najnowocześniejszym obiektem jest bank Azji  zaprojektowany w połowie lat 80. XX w. przez Sumeta Jumsai, zwany gmachem robota.

 

Fot. 5. Drapacz chmur w centrum Bangkoku

Fot. 6. Nowoczesne domki wczasowe ciągnące się wzdłuż piaszczystych plaż

 

Jedną z największych atrakcji Tajlandii są skąpane w słońcu plaże. Na Ko Chang, drugiej co do wielkości wyspie archipelagu, znajdują się malownicze, piaszczyste, ciągnące się kilometrami plaże. Wzdłuż nich powstały kurorty z drewnianymi bungalowami i nowoczesnymi murowanymi domkami wczasowymi (fot. 6).

W Tajlandii firmy deweloperskie (rodzime i międzynarodowe) realizują dużo inwestycji, głównie w Bangkoku, Pattayi i wzdłuż wybrzeża. Informacje na temat cen oraz możliwości zakupu nieruchomości można uzyskać zarówno w siedzibach tych przedsiębiorstw, jak również w punktach zlokalizowanych w galeriach handlowych. Podczas rozmów z przedstawicielami firm dowiedziałam się, że:

– Firmy deweloperskie zapewniają kompleksową obsługę przy zakupie, sprzedaży i wynajmie nieruchomości, do obsługi klientów delegują doświadczonych doradców działających pod nadzorem licencjonowanych pośredników, dbają o bezpieczeństwo realizowanych transakcji, prowadzą doradztwo dotyczące kredytów mieszkaniowych.

– Apartament może zakupić obcokrajowiec na własność, nie musi nawet na stałe zamieszkiwać w Tajlandii, może to traktować jako lokatę swojego kapitału. Warunkiem, jaki stawiany jest deweloperom, jest sprzedanie 51% powierzchni apartamentów dla Tajów, a pozostała część 49% powierzchni budynku może być w posiadaniu przybyszów z zagranicy, czyli farangów. Standard budowanych apartamentowców jest bardzo różny, przeważają jednak nowe, dobrze wykończone i wykorzystujące nowoczesne materiały budowlane. Do wielu z nich wystarczy wejść z walizką i można już zacząć mieszkać.

– Ceny różnią się znacząco, w zależności od standardu budynku, dodatkowych atrakcji umieszczonych w budynku, lokalizacji w mieście, odległości do stacji metra. Przykładowo mieszkanie podobne do polskiej kawalerki, standardowo wykończone i wyposażone, można nabyć od około 1 mln bath (około 100 tys. zł). Przy lepszej lokalizacji i wyższym standardzie cena może wzrosnąć do 1,5 mln bath (około 150 tys. zł). Dla porównania na obrzeżach Bangkoku za tę samą kwotę można kupić już dom jednorodzinny, wolno stojący lub segment w szeregowcu w monitorowanym osiedlu, z zastrzeżeniem że wykończenie wnętrza będzie wymagało poprawek.

– Większość nowych budynków posiada własne baseny, siłownie, pralnie, salony masażu, zakłady fryzjerskie oraz sklepiki z żywnością.

 

Fot. 7. Domki dla duchów ziemi

 

Na tajlandzkich posesjach często można spotkać stojące na słupach maleńkie domki, przy których ustawiane jest pożywienie, zapalane kadzidełka i układane ozdoby kwiatowe. Są to często miniaturowe dzieła sztuki architektonicznej. Cechuje je duża różnorodność stylów i bogactwo zdobienia. Mimo że 90% Tajów praktykuje buddyzm, to wierzą oni również w duchy ziemi. W celu zjednania ich przychylności, jeszcze przed rozpoczęciem głównej inwestycji, wznoszą dla duchów te piękne konstrukcje.

 

mgr inż. Joanna Przęczek

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in